Wspinaczka sportowa debiutuje w programie igrzysk olimpijskich. Zawodniczki rywalizowały w kombinacji, na którą składa się czasówka, bouldering i prowadzenie. O kolejności decyduje iloczyn miejsc zajętych we wszystkich konkurencjach - im mniej punktów tym lepiej.
Mirosław świetnie zaczęła olimpijski finał. Faworytka pierwszej konkurencji - czasówki - nie zawiodła. Wygrała, a czasem 6,84 ustanowiła rekord świata. W boulderingu i prowadzeniu, zgodnie z przewidywaniami, była jednak najsłabsza w gronie ośmiu uczestniczek.
W punktacji łącznej Mirosław zgromadziła więc 64 punkty (1x8x8). Garnbret miała zaledwie pięć (5x1x1), Nonaka 45 (3x3x5), a Noguchi również 64 (4x4x4). O tym, że Japonka została sklasyfikowana przed Polką zadecydowało to, że była od niej lepsza w dwóch konkurencjach.
Polka specjalizuje się w sprincie, w którym dwukrotnie (2018 i 2019) zdobywała mistrzostwo świata. W kombinacji w MŚ 2019 również była czwarta.