Rzeczniczka prasowa amerykańskiej kadry narciarskiej przekazała również, że Shiffrin nie będzie w najbliższej przyszłości dostępna dla mediów, podobnie jak jej matka i trenerka Eileen.

Shiffrin w ostatnich latach zdominowała rywalizację w konkurencjach technicznych, ale o początku igrzysk w Pekinie będzie chciała jak najszybciej zapomnieć. W poniedziałek wypadła z trasy na początku pierwszego przejazdu w slalomie gigancie, a dwa dni później to samo przydarzyło się jej w slalomie.

Reklama

Po zaskakująco szybkim zakończeniu drugiego z występów, utytułowana Amerykanka usiadła na boku stoku, schowała głowę między rękami i rozpłakała się. Ponownie emocje wróciły, gdy w rozmowie z dziennikarzami próbowała wrócić myślami do tego, co się wydarzyło. Wówczas mistrzyni olimpijska w slalomie z Soczi i złota medalistka igrzysk w Pjongczangu w slalomie gigancie nie odpowiedziała jednoznacznie na pytanie, czy będzie kontynuować udział w obecnych zmaganiach olimpijskich.

Reklama

Oprócz supergiganta w kalendarzu alpejek są jeszcze wtorkowy zjazd, a 17 lutego odbędzie się kombinacja.