Pięć dni temu Schouten zwyciężyła na 3000 m, bijąc rekord olimpijski Niemki Claudii Pechstein z igrzysk w Salt Lake City w 2002 roku. W czwartek również dokonała tej sztuki i poprawiła 20-letni rekord Pechstein wynikiem 6.43,51. Triumfowała z ogromną przewagą. Wyprzedziła Weidemann o 4,67 s, a Sablikovą o 6,58.
29-letnia Schouten podtrzymała dobrą passę holenderskich łyżwiarzy szybkich w Pekinie. Do tej pory "Pomarańczowi" wywalczyli cztery złote krążki.
Starsza od Schouten o pięć lat Sablikova, dziesięciokrotna mistrzyni świata na 5000 m, wywalczyła swój siódmy medal olimpijski, a drugi brązowy. Na tym dystansie zwyciężyła w Vancouver (2010) i w Soczi (2014), a w Pjongczangu (2018) była druga.
Czyszczoń zamknęła stawkę, podobnie jak w swoim pierwszym starcie w Pekinie - na 1500 m. Na formie pochodzącej z Zakopanego 26-letniej panczenistki odbiło się osiem dni izolacji, jakiej została poddana po przylocie do Chin z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID-19.