24-latka z Groeningen, która w ubiegłorocznych mistrzostwach świata wywalczyła pięć złotych medali, w stolicy Chin wcześniej była druga na 500 m.
W swojej koronnej konkurencji sięgnęła po złoto, choć w finale wysoko zawiesiła jej poprzeczkę Minjeong Choi. Holenderka, choć prowadziła praktycznie od startu do mety, wyprzedziła koreańską mistrzynię olimpijską sprzed czterech lat na 1500 m o 0,07. Brąz dla Belgijki Hanne Desmet, która odniosła największy sukces w karierze.
Schulting w ćwierćfinale rozprawiła się z rekordem świata, który od 2012 roku należał do Koreanki Sukhee Shim. Dystans 1000 m pokonała w czasie 1.26,514. Poprzednio wynosił 1.26,661.
W finale za spowodowanie wypadku przeciwniczki zdyskwalifikowana została Włoszka Arianna Fontana, która już 10 razy stała na olimpijskim podium, a w Pekinie zwyciężyła na 500 m.
Upadek Natalii Maliszewskiej
W ćwierćfinale rywalizacji na 1000 m odpadła Natalia Maliszewska, którą ostatecznie sklasyfikowano na 17. miejscu.
26-letnia Polka rozpoczęła bieg spokojnie i przez kilka okrążeń jechała na ostatniej, piątej pozycji. Potem przyspieszyła, przesunęła się na czwarte miejsce, ale próbując wyprzedzać kolejną rywalką na ostatnim okrążeniu przewróciła się i do mety dotarła długo po pozostałych zawodniczkach.
Zawodniczka Juvenii Białystok z powodu pozytywnego wyniku testu na COVID-19 nie mogła wystartować na swoim koronnym dystansie 500 m. Na 1000 m nie odnosiła takich sukcesów jak na dystansie o połowę krótszym, chociaż dwukrotnie stanęła na podium zawodów PŚ i była szósta w mistrzostwach Europy w 2020 r.
W Pekinie najbardziej utytułowana z polskich specjalistek od krótkiego toru wystąpi jeszcze na 1500 m i wraz z koleżankami pobiegnie w finale B rywalizacji sztafet.