Wyścig kończył się czterokilometrowym, bardzo stromym podjazdem do bazyliki Superga (średni kąt nachylenia 9 proc.). Jeszcze kilkaset metrów przed metą Roglic z Yatesem jechali razem, ale finisz Słoweńca był piorunujący.
Trzecie miejsce zajął zwycięzca tegorocznego Tour de Pologne Portugalczyk Joao Almeida (Deceuninck-Quick Step), a czwarty był triumfator dwóch ostatnich edycji Tour de France Słoweniec Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) - obaj ze stratą 35 sekund.
Oprócz Majki, do mety dojechali dwaj inni polscy kolarze - Cesare Benedetti (Bora-Hansgrohe) i Łukasz Owsian (Arkea-Samsic). Zajęli lokaty 88. i 89. ze stratą ponad 11 minut do Roglica.
31-letni Roglic odniósł 60. zwycięstwo w karierze, a 13. w tym sezonie. Triumfował m.in. w jeździe indywidualnej na czas na igrzyskach olimpijskich w Tokio i po raz trzeci z rzędu wygrał wyścig Vuelta a Espana. Były skoczek narciarski imponował formą praktycznie przez cały rok. W minioną sobotę był najlepszy w innym klasyku we Włoszech - Giro dell'Emilia.
Mediolan-Turyn był dla wielu kolarzy próbą generalną przed ostatnim wyścigiem sezonu - Il Lombardia, jednym z pięciu najważniejszych klasyków, tzw. monumentów, który odbędzie się w najbliższą sobotę na trasie z Como do Bergamo.