To drugie zwycięstwo 31-letniego Kwiatkowskiego w tym słynnym kolarskim klasyku. Poprzednio był tu najlepszy w 2015 roku, a w 2017 finiszował na drugim miejscu.
Do ostatnich metrów Polak jechał jak cień za Francuzem. Obaj kolarze, mając bezpieczną przewagę nad peletonem, bacznie się obserwowali. Wreszcie po szaleńczym finiszu obaj niemal równocześnie wpadli na linię mety. Początkowo to Cosnefroy cieszył się ze zwycięstwa, a Kwiatkowski był mocno zawiedziony. Szybko jednak sytuacja się odwróciła o 180 stopni. Sędziowie, po wnikliwym przeanalizowaniu fotokomórki, orzekli, że triumfatorem wyścigu edycji 2022 został Polak.
Myślę, że miałem dużo szczęścia. To był wyczerpujący finisz. Ostatnie 50 metrów było bardzo trudne. Nie było łatwo czekać na decyzję sędziów. Zwycięstwo jest dla mnie czymś niesamowitym, zwłaszcza że początek sezonu miałem nieudany. Ostatnio byłem przeziębiony i w ogóle cieszyłem się, że mogłem tu wystartować. Nie spodziewałem się tak dobrego wyniku - powiedział Kwiatkowski w rozmowie z Eurosportem.
Cosnefroy stracił okazję, by zostać pierwszym Francuzem, który triumfował w tym klasyku od sukcesu w roku 1981 legendarnego Bernarda Hinaulta.
Drugi rok z rzędu wyścig Amstel Gold Race miał bardzo wyrównany finisz. Poprzednio również milimetry zadecydowały o zwycięstwie Belga Wouta van Aerta z Brytyjczykiem Tomem Pidcockiem, kolegą Kwiatkowskiego z teamu Ineos.
Niedzielne zwycięstwo to kolejna pozycja na pokaźnej liście sukcesów czołowego polskiego kolarza, który w 2014 roku został mistrzem świata w wyścigu ze startu wspólnego. Oprócz triumfów w Amstel Gold Race w dorobku ma także zwycięstwa w innych słynnych klasykach: Mediolan–San Remo (2017), Clasica de San Sebastian (2017), dwukrotnie Strade Bianche (2014, 2017) i E3 Harelbeke (2016) oraz wygrane w wyścigach etapowych Tirreno - Adriatico (2018), Tour de Pologne (2018, także dwa zwycięstwa etapowe), Dookoła Algarve (2018, 2014). W 2020 roku wygrał etap Tour de France. W "Wielkiej Pętli" startował ośmiokrotnie, najczęściej z Polaków.