Sobotni etap był określany jako "królewski" i doszło tego dnia do wydarzeń, które prawdopodobnie będą mieć decydujący wpływ na losy całego wyścigu.

Zwycięzca Włoch Covi o 32 sekundy wyprzedził Słoweńca Domena Novaka (Bahrain Victorious). Najważniejsze rzeczy działy się jednak za ich plecami.

Reklama

Szósty na metę przyjechał Australijczyk Hindley (2.30 za Covim) i awansował na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej.

Dotychczasowy lider Ekwadorczyk Richard Carapaz (Ineos Grenadiers) poniósł na ostatnich kilku kilometrach straty i spadł na drugie miejsce w klasyfikacji całego wyścigu. Traci obecnie do Hindleya minutę i 25 sekund.