Do zwycięstwa poprowadzili "Jeziorowców" Kobe Bryant i Pau Gasol. Amerykanin zdobył 30, a Hiszpan - 23 punkty i dodał 14 zbiórek.

Pierwsze punkty w finale po rzucie Rajona Rondo zdobyli Celtics, ale to było ich jedyne prowadzenie w tym spotkaniu. Z upływem czasu rosła przewaga gospodarzy. Po trzech kwartach prowadzili już 20 punktami i mecz był rozstrzygnięty. Gospodarze uczynili pierwszy krok do rewanżu za porażkę w finale w 2008 roku.

Reklama

Koszykarze z Bostonu słabo grali na tablicach. Mieli 31 zbiórek, a rywale aż o 11 więcej. Nie lepiej było na obwodzie. "Celtowie" trafili tylko jeden z dziesięciu rzutów za trzy punkty. Wśród pokonanych najskuteczniejszym graczem był Paul Pierce - 24 pkt. "Grali zdecydowanie agresywniej niż my. Przez cały mecz nas naciskali" - ocenił trener Celtics Doc Rivers.

W fazie play off zespół prowadzony przez Phila Jacksona nigdy nie przegrał serii, jeśli zwyciężył w pierwszym spotkaniu. "Przed nami jeszcze dużo pracy, ale dobrze wiedzieć, że statystyka jest po naszej stronie" - powiedział Jackson. Mecz numer dwa w niedziele również "Mieście Aniołów".

Reklama