Nate to kolejny przykład gracza, któremu niski wzrost nie przeszkadza, żeby skakać ponad obręcz kosza. W zeszłym roku podczas legedarnego Meczu Gwiazd Robison "przeskoczył" swojego mistrza, który w 1986 roku wygrał konkurs. Wtedy mierzący tylko 170 cm wzrostu Spud Webb pokonał takie gwiazdy ligi NBA jak Michael Jordan czy Dominique Wilkins.
Rok temu Robinson przed wsadem dał Webbowi swoją koszulkę z czasów, kiedy grał w Atlanta Hawks i ustawił go pod koszem. Webb odbił piłkę od parkietu, a Robinson go przeskoczył wsadzając ją do kosza. Za ten trik dostał od sędziów same najlepsze noty.
Jeżeli koszykarz New York Kincks ponownie wygra, to będzie trzecim graczem, który ma na koncie dwa tytuły za najlepsze wsady.
Jeden z najniższych koszykarzy w lidze NBA będzie bronił tytułu zawodnika, który najefektowniej wkłada piłkę do kosza. Podczas tegorocznego konkursu wsadów, który odbędzie się w Las Vegas (18 lutego) mierzący zaledwie 175 cm wzrostu Nate Robinson będzie miał szanse powtórzyć swój wyczyn z zeszłego roku.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama