Zawodnik Phoenix Suns zrezygnował z udziału w EuroBaskecie po tym, jak nie znalazła się firma ubezpieczeniowa, która pokryłaby, w razie kontuzji, jego trzyletni kontrakt w NBA, opiewający na sumę 22 mln dolarów. Mimo wszystko sercem jest z kolegami z reprezentacji, ale nie wróży im sukcesu.

Reklama

"Nie okłamujmy się, jedziemy tam powalczyć i pokazać się z dobrej strony, ale na medale nie ma szans. Niech pojadą, zobaczą, jak to jest grać na najwyższym poziomie. Myślę, że przegrane mecze 20 punktami pokażą im miejsce w szeregu. Ja też wielokrotnie w karierze byłem równany z ziemią. Nauczyłem się, że aby się podnieść, najpierw trzeba upaść. Będzie to tylko z korzyścią dla nich" - ocenił 27-letni center.

Jednocześnie podkreślił, że w zawodnikach drzemie duży potencjał, ale trzeba jeszcze czasu, by go wydobyć.

"Ta kadra zbudowana jest z bardzo wielu młodych graczy, zawodników niedoświadczonych, ale za to z wielkim sercem i potencjałem. Bardzo mi imponują, że w każdej chwili starali się wykorzystać moją obecność wśród nich. Rozmawiali ze mną, dopytywali o treningi, o to, jak ja pewne rzeczy wykonuję, jak to wygląda w NBA. To jest pierwszy krok do tego, by coś w koszykówce osiągnąć" - dodał Gortat.

Reklama

"Myślę, że gdy będą mieli po 32-33 lata, będziemy mieli dużą szansę na sukces. Pod warunkiem, że ta kadra się utrzyma i każdy z graczy będzie się rozwijał tak, jak do tej pory" - ocenił.

Słów pochwały Gortat nie szczędził także słoweńskiemu szkoleniowcowi i PZKosz. "Trener Ales Pipan jest fantastyczny, zmienił się też cały zarząd w PZKosz., znacznie polepszyła się organizacja, wszystko jest dopinane na ostatni guzik, zawodnicy są nawet momentami rozpieszczani. Wszystko jest na dobrej drodze. Byłoby jeszcze lepiej, gdybym mógł zagrać" - powiedział.

Polacy w czwartek wylecieli do Włoch na turniej towarzyski. W ME na Litwie biało-czerwoni zmierzą się w grupie A z broniącymi tytułu Hiszpanami, drużyną gospodarzy, wicemistrzami świata - Turkami, Brytyjczykami i zwycięzcą dodatkowych eliminacji. Turniej będzie stanowił kwalifikację do przyszłorocznych igrzysk w Londynie.