W inauguracyjnym spotkaniu Euroligi koszykarze Asseco Prokom przegrali we Francji 74:81; w rewanżu chodziło nie tylko o pokonanie rywali, ale także o odniesienie zwycięstwa różnicą co najmniej ośmiu punktów. Tego celu nie udało się jednak zrealizować. Zawodnicy Elan ponownie okazali się lepsi od mistrzów Polski i wygrali 76:70. Tym samym goście przerwali serię czterech kolejnych porażek.

Reklama

Gospodarze bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie; w siódmej minucie prowadzili 16:5. Świetnie w tym okresie spisywał się Adam Hrycaniuk, który miał wtedy na koncie osiem punktów. Niezłą zmianę dał też Jerel Blassingame - to po jego trafieniu za trzy było 25:15 dla mistrzów Polski, którzy nie zdołali utrzymać wysokiego tempa gry. Do głosu stopniowo zaczęli dochodzić mistrzowie Francji, którzy tuż przed końcem pierwszej połowy zmniejszyli straty do zaledwie trzech punktów (przegrywali tylko 34:37).

Na początku drugiej połowy po rzucie zza linii 6,75 metra Blake'a Schilba był już remis 37:37. Co prawda w 26. minucie po trafieniu Łukasza Koszarka zrobiło się 48:40 dla Asseco Prokom, ale za chwilę gospodarze ponownie stracili całą przewagę. W 30. minucie po czwartej trójce Briona Rusha (w całym meczu zaliczył pięć takich trafień) był remis 51:51.

Goście poszli za ciosem i w 34. minucie po akcji Steeda Tchicambouda wygrywali już 64:58. Tę przewagę udało im się zachować do końca spotkania. Po tej porażce Asseco Prokom praktycznie straciło szansę na awans do Top 16.

Asseco Prokom - Elan Chalon-Sur-Saone 70:76 (20:13, 17:21, 17:17, 16:25)

Reklama

Asseco Prokom: Adam Hrycaniuk 17, Łukasz Koszarek 14, Jerel Blassingame 12, Frank Robinson 11, Rasid Mahalbasic 8, Mateusz Ponitka 4, Alex Acker 2, Piotr Szczotka 2, Robert Witka.

Elan Chalon-Sur-Saone: Brion Rush 18, Blake Schilb 15, Ilian Evtimov 13, Steed Tchicamboud 8, Jordan Aboudou 8, Shelden Williams 6, Nicolas Lang 5, Joffrey Lauvergne 3, M. Jean Baptiste Adolphe.