Po raz pierwszy w tym sezonie koszykarki Wisły przystąpiły do meczu Euroligi, mając w składzie Amerykanki Alanę Beard i Tinę Charles. Szczególnie ta druga zawodniczka walnie przyczyniła się do zwycięstwa "Białej Gwiazdy".

Od dramatu rozpoczął się mecz dla krakowianek. W 3. minucie, przy wyniku 2:8, kontuzję odniosła Paulina Pawlak (zastąpiła ją Cristina Ouvina). Przez chwilę wydawało się, że ta sytuacja zupełnie zdeprymowała krakowianki. W połowie kwarty było 4:12, ale z czasem przewaga Spartaka zaczęła się zmniejszać. Wisła zakończyła ją mocnym akcentem, gdyż w ostatniej sekundzie celnie rzuciła Ouvina i było 24:22.

Reklama

Popis gry Tiny Charles oraz świetna gra w defensywie podopiecznych Jose Hernandeza spowodowały, że w 13. min. było 30:22, a 17. - 38:28. Ostatecznie po pierwszej połowie polski zespół miał osiem punktów przewagi (43:35).

Po niespełna dwóch minutach drugiej połowy zwiększyła się ona do 15 pkt (50:35). Dwa razy celnie rzucała Anke de Mondt (w tym raz za trzy) oraz Ouvina. Rosjanki już nie zdołały odrobić tej straty.

Środowe spotkanie było dla koszykarek Wisły Can-Pack czwartym w obecnych rozgrywkach Euroligi. Dotychczas przegrały z francuskim Bourges Basket 55:61, węgierskim Uni Gyor 62:67 i czeskim IMOS Brno 74:77. Następne spotkanie krakowianki rozegrają na wyjeździe, 28 listopada z Rivas Ecopolis Vaciamadrid (Hiszpania).

Reklama

Wisła Kraków - Spartak Moskwa 76:64 (24:22, 19:13, 16:16, 17:13)

Wisła Can-Pack Kraków: Tina Charles 26, Anke De Mondt 18, Alana Beard 13, Cristina Ouvina 12, Justyna Żurowska 4, Dora Horti 3, Katarzyna Krężel 0, Daria Mieloszyńska-Zwolak 0, Paulina Pawlak 0.

Spartak: Seimone Augustus 16, Jewgienija Bieliakowa 12, Elisa Aguilar 6, Candice Dupree 6, Natalia Vieru 6, Isabelle Yacoubou 6, Marina Kuzina 5, Nika Baric 5, Rebekka Hammon 2, Sonja Petrovic 0.