W ekipie Heat nie zawodzą największe gwiazdy. "Wielka Trójka", czyli LeBron James, Dwyane Wade i Chris Bosh, uzyskała łącznie 62 punkty (najwięcej James - 26). Znów fatalnie zagrali jednak ich koledzy. Dziewięciu pozostałych koszykarzy gości, którzy tego dnia pojawili się na parkiecie, uzyskało łącznie zaledwie... siedem rzutów z gry. Na domiar złego goście mieli aż 22 straty, przy zaledwie siedmiu ekipy Bucks.

Reklama

Po naszych stratach rywale zdobyli ponad 20 punktów. Grając w ten sposób nie jesteś w stanie wygrać meczu - skwitował krótko James.

O zwycięstwie "Kozłów" zadecydowała świetna postawa w ostatniej kwarcie. Gospodarze wygrali ją 35:14. Najskuteczniejszy w drużynie z Milwaukee był Brandon Jennings - 25 pkt.

Wciąż nie wiedzie się Charlotte Bobcats. Najsłabsza ekipa poprzedniego sezonu, obecne zmagania rozpoczęła dobrze, wygrywając siedem z 12 meczów. Od kilku tygodni spisuje się jednak fatalnie. W sobotę przegrała po raz 18. z rzędu, tym razem 95:98 z New Orleans Hornets.

Reklama

Ta porażka musi być dla Bobcats wyjątkowo bolesna. Nie dość, że doznali jej na własnym parkiecie i to w starciu z najgorszą ekipą Konferencji Zachodniej, to na dodatek w końcówce pierwszej połowy prowadzili już różnicą 21 punktów.

"W drugiej połowie nie graliśmy aż tak agresywnie, jak w pierwszej. Praktycznie przestaliśmy atakować" - przyznał skrzydłowy Michael Kidd-Gilchrist, który z dorobkiem 22 punktów był najskuteczniejszy w pokonanej drużynie. "Szerszenie" do zwycięstwa poprowadził Eric Gordon - 24 pkt. W sezonie 2011/12 Bobcats mieli serię 22 kolejnych porażek.

Po raz piąty z rzędu przegrał natomiast zespół Marcina Gortata - Phoenix Suns, który uległ na wyjeździe Minnesota Timberwolves 107:111.

Reklama

Myslę, że problem leży w naszej psychice. Musimy w końcu znaleźć jakiś sposób na to, by wygrywać - powiedział Luis Scola.

Argentyński skrzydłowy zdobył najwięcej punktów dla gości - 33. W drużynie "Leśnych wilków" najlepszy był Czarnogórzec Nikola Pekovic - 28 pkt i 11 zbiórek.

Gortat przebywał na parkiecie 28 minut. Uzyskał zaledwie dziewięć punktów (trafił trzy z sześciu rzutów z gry i trzy z czterech wolnych). Miał także trzy zbiórki (najniższy dorobek w sezonie), asystę, dwa przechwyty, dwa bloki, stratę i trzy faule.

Suns (11 zwycięstw - 20 porażek) stary rok zamkną spotkaniem w sylwestrowy wieczór z mającymi drugi bilans w lidze (23-6) Oklahoma City Thunder.

Finaliści poprzedniego sezonu są w doskonałej formie. W sobotę pokonali na wyjeździe Houston Rockets 124:94. W ekipie Thunder tradycyjnie najskuteczniejsi byli Russell Westbrook i Kevin Durant. Pierwszy uzyskał 28, a drugi 26 punktów.