Porażką 93:113 zakończył się mecz wyjazdowy Phoenix Suns z Golden State Warriors, występu w hali Oracle Arena w Oakland polski koszykarz „Słońc” Marcin Gortat nie zaliczy do udanych - przez nieco ponad 27 minut pobytu na parkiecie zaliczył tylko 4 pkt., dołożył do tego 9 zbiórek, 1 faul i 1 stratę. Gospodarzy do wygranej poprowadził Stephen Curry, wracający do składu po kontuzji kostki - zdobył 29 punktów, z czego 19 w drugiej połowie. Właśnie druga część meczu zadecydowała o porażce gości, którzy trzecią kwartę przegrali różnicą 11, czwartą - 13 pkt.
Rekordowe zwycięstwo odnieśli New York Knicks pokonując Sacramento Kings 120:81. W nowojorskiej Madison Square Garden brylowali J.R. Smith, Amare Stoudemire oraz Tyson Chandler - pierwszy z nich, wchodząc z ławki, zdobył 25 pkt., drugi, również jako rezerwowy - zaliczył najwyższe w sezonie 21 pkt., wreszcie trzeci - królował pod koszami, końcącz mecz z 21 zbiórkami. Gospodarze „zniszczyli” gości bardzo skuteczną grą graczy ławkowych, w nieformalnej konfrontacji graczy spoza pierwszych piątek nowojorczycy pokonali Kings 82:38. Knicks wygrali ostatecznie różnicą 39 „oczek”, przewagę budując szczególnie w III kwarcie, którą wygrali aż 41:19.
Kyrie Irving ustanowił swój rekord kariery zdobywając 35 punktów, a to pomogło bardzo w niespodziewanej wygranej niżej notowanych Cleveland Cavaliers nad wiceliderem Konferencji Zachodniej, ekipą Oklahoma City Thunder - „Kawalerzyści” wygrali 115:110 po bardzo emocjonującym meczu. Do formy Irvinga (zagra w „All-Star Game”) dostosował się środkowy gospodarzy, Marreese Speight, rzucając 21 „oczek”. W zespole gości najskuteczniejszy był Kevin Durant - 32 pkt, o cztery mniej miał Russell Westbrook.