"Kawalerzyści" już po pierwszej kwarcie prowadzili 32:15 i później kontrolowali przebieg gry. W ich szeregach bardzo dobrze grał także Kevin Love - 28 punktów i 12 zbiórek. Wśród pokonanych wyróżnił się Carmelo Anthony, który także zdobył 28 punktów.

Reklama

Zazwyczaj pojedynek Oklahoma City Thunder z San Antonio Spurs to kandydat na wielki hit. Tym razem jednak trener teksańskiej drużyny Gregg Popovich dał odpocząć aż pięciu swoim kluczowym zawodnikom. Na parkiecie nie pojawili się: Kawhi Leonard, LaMarcus Aldridge, Tim Duncan, Tony Parker i Manu Ginobili.

W tej sytuacji Thunder nie mieli problemów z odniesieniem zwycięstwa. Wygrali 111:92, a najlepsi w ich szeregach tradycyjnie byli Kevin Durant - 31 punktów i 10 zbiórek oraz Russell Westbrook - 29 punktów.

Po minionej nocy wzrosły nieco szanse Washington Wizards na awans do fazy play off. Drużyna Marcina Gortata co prawda nie grała, ale porażek doznały trzy wyprzedzające ją ekipy. Koszykarze Indiana Pacers ulegli na wyjeździe Brooklyn Nets 110:120, Detroit Pistons u siebie przegrali z Atlanta Hawks 95:112, a Chicago Bulls na Florydzie z Orlando Magic 89:111.

"Czarodzieje" z bilansem 35-37 zajmują dziesiąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Awans uzyskuje osiem najlepszych ekip. Na siódmym sklasyfikowani są Pacers (38-34), a na kolejnych Pistons (39-35) i Bulls (36-36). W sezonie zasadniczym rozgrywa się 82 spotkania.