Do niedzieli "Czarodzieje" przegrali z tym rywalem siedem kolejnych spotkań w Staples Center. Ostatni raz zwyciężyli tu 13 lutego 2008 roku. Ogółem Clippers wygrali 12 z 14 poprzednich konfrontacji.

Tym razem też byli górą, chociaż jeszcze na 23 sekundy przed końcem spotkania prowadzili tylko 110:107. Wtedy w końcówce akcji za trzy punkty trafił Chris Paul, powiększając przewagę.

Reklama

Goście, którzy nie prowadzili w tym meczu ani przez chwilę (na początku drugiej połowy, m.in. po akcjach Gortata, zmniejszyli straty sprzed przerwy do 59:60, zdobywając 10 kolejnych punktów), przegrali pięć z ostatnich siedmiu spotkań w lidze.

Znakomicie tego dnia dysponowany rzutowo polski środkowy grał 29 minut i był najlepszym strzelcem ekipy gości. Trafił 10 z 12 prób za dwa punkty i jedną z dwóch z linii wolnych. Miał cztery zbiórki w obronie i trzy w ataku, asystę, stratę i pięć fauli.

Poza nim w ekipie Wizards wyróżnili się Markieff Morris – 18 pkt i 8 zbiórek, John Wall – 15 i 13 asyst oraz Otto Porter – 14 i 8 zb.

Najskuteczniejszymi graczami w zespole gospodarzy byli Chris Paul – 27 i 12 as., Jamal Crawford - 19 i J.J. Redick – 18. W ekipie trenera Doca Riversa po trzech miesiącach przerwy wrócił do gry Blake Griffin – w 25 minut zdobył sześć punktów, miał pięć zbiórek i cztery asysty.

Zespół z Waszyngtonu z bilansem 37 zwycięstw i 40 porażek zajmuje 10. miejsce w Konferencji Wschodniej.

Po serii pięciu wyjazdowych spotkań w kolejnym meczu „Czarodzieje” zmierzą się w środę w Waszyngtonie z Brooklyn Nets.