Po zmianie drużyny w trakcie turnieju w Orlando i przejściu z Charlotte Hornets do Magic, torunianin dostał szansę pokazania się. Wyszedł w pierwszej piątce zespołu z Florydy, grał 25 minut i w tym czasie trafił siedem z 12 rzutów gry, kończąc kilka akcji wsadami, choć spudłował obydwa wolne. Miał także pięć zbiórek (wszystkie w obronie), asystę, przechwyt i dwie straty.
W dwóch pierwszych spotkaniach w barwach Charlotte (z Miami Heat 74:67 i Indiana Pacers 77:86) polski środkowy grał najkrócej w zespole (odpowiednio siedem i pięć minut) zdobył dwa i cztery punkty oraz miał po trzy zbiórki. W trzecim w ogóle nie wyszedł na parkiet, co skłoniło go do zmiany zespołu .
W czwartek o godz. 16 czasu polskiego ekipa Orlando z Karnowskim w składzie zmierzy się w ostatnim meczu turnieju w Amway Arena właśnie z Hornets. Oba zespoły mają po dwa zwycięstwa i dwie porażki.
Mierzący 216 cm 23-letni Karnowski ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Jako zawodnik Gonzagi, występującej w uniwersyteckiej lidze NCAA, otrzymał nagrodę Kareema Abdula Jabbara dla najlepszego środkowego. W ostatnich rozgrywkach akademickich zdobywał średnio 12,2 pkt i miał 5,8 zbiórek. Jego zespół w wielkim finale ligi przegrał z North Carolina 65:71. Polak nie znalazł się jednak w gronie 60 zawodników wybranych przez kluby NBA w czerwcowym drafcie.