Cavaliers do wygranej tradycyjnie poprowadził LeBron James - zdobył 34 punkty i miał 12 asyst. Wśród pokonanych najlepsi byli Tyreke Evans - 31 pkt i 12 asyst oraz Hiszpan Marc Gasol - 27 pkt.
Sukces gospodarzom nie przyszedł łatwo. Choć w trzeciej kwarcie prowadzili już różnicą 19 punktów, to na niespełna dwie minuty przed końcem meczu był remis 109:109. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął James, uzyskując siedem ostatnich punktów.
"Kiedy ważą się losy spotkania, moi koledzy chcą, abym pokazał co mam najlepszego" - podkreślił James.
32-letni skrzydłowy miał udział (zdobył lub asystował) przy ostatnich 17 punktach Cavaliers.
"W 90 procentach to co dziś pokazaliśmy, wystarczyłoby do zwycięstwa. Niestety, w Cleveland gra LeBron" - powiedział trener Grizzlies J.B. Bickerstaff.
W tabeli Konferencji Wschodniej Cavaliers z bilansem 16 zwycięstw i siedmiu porażek zajmują drugie miejsce. Prowadzi ekipa Boston Celitcs (20-4), która pokonała u siebie Phoenix Suns 116:111.
Na Zachodzie przewodzą koszykarze Houston Rockets (17-4); oni minionej nocy odpoczywali.