Sprawa wypłynęła w maju. "Gdy zostałem szefem koszykówki w Polsce, dowiedziałem się, że musimy zapłacić do grudnia milion euro za prawo organizacji mistrzostw Europy. Problem polegał na tym, że nie mieliśmy tych pieniędzy" - powiedział "Życiu Warszawy" Roman Ludwiczak, szef Polskiego Związku Koszykówki.
Na szczęście nad Polską zlitowały się władze światowego basketu i odroczyły termin płatności. "Spotkałem się z zarządem Międzynarodowego Związku Koszykówki i poprosiłem o cierpliwość i wyrozumiałość" - dodał prezes Ludwiczak.
Ale to nie koniec kłopotów. "Łącznie potrzebujemy około 40 milionów złotych. Pomogą prezydenci miast, gdzie odbędą się mistrzostwa. Ale to na pewno nie wystarczy" - zakończył.