Po zmianach personalnych (i kontuzjach) "Wojownicy" w ogóle nie przypominają zespołu, który uczestniczył w ostatnich pięciu finałach NBA, a mistrzostwo wywalczył w 2015, 2017 i 2018 roku. Obecnie mają na koncie siedem triumfów i 24 porażki. To najgorszy bilans w Konferencji Zachodniej. Na Wschodzie identycznym bilansem legitymują się New York Knicks, zaś na końcu stawki plasują się zawodnicy Atlanta Hawks 6-25.
Po remisowej pierwszej kwarcie, w drugiej i trzeciej ekipa Warriors była zdecydowanie lepsza od Timberwolves i przed rozpoczęciem ostatniej części gry prowadziła różnicą 17 punktów (84:67). W czwartek odsłonie "Leśne Wilki" zmniejszyły rozmiary przegranej.
Najskuteczniejszymi koszykarzami "Wojowników" byli D'Angelo Russell 30 pkt i Alec Burks 25. Wśród gości wyróżnili się Andrew Wiggins 22 pkt i rezerwowy Jordan McLaughlin 19.
Zespół Philadelphia 76ers wygrał na wyjeździe z Detroit Pistons 125:109, a triple-double popisał się gracz "Szóstek" Ben Simmons. Zapisał przy swoim nazwisku 17 asyst, 16 punktów i 13 zbiórek. Tobias Harris dołożył 35 punktów, a Joel Embiid 20.
W drużynie Pistons najlepiej zaprezentował się Andre Drummond - 27 pkt. Tym razem zaczął spotkanie jako rezerwowy, ale i tak zebrał z tablic dziewięć w piłek. Prowadzi w tej klasyfikacji w NBA.
W jedynym poniedziałkowym meczu zakończonym po dogrywce Indiana Pacers pokonali Toronto Raptors 120:115. Pierwsza odsłona nie wskazywała na kłopoty gospodarzy, bowiem prowadzili 30:19. Później do głosu doszli broniący tytułu Raptors. Mistrzom nie pomogło jednak 30 punktów Kyle'a Lowry'ego.
O sukcesie Pacers przesądził Aaron Holiday, który zanotował dwie "trójki" w dogrywce, a łącznie miał 19 pkt i 10 asyst. Po 24 "oczka" zdobyli Myles Turner i T.J. Warren.
Bardzo dobrze we własnej hali grają koszykarze Miami Heat, którzy wygrali 13 z 14 spotkań. Przed świętami pokonali Utah Jazz 107:104, a najlepszymi statystykami mógł się pochwalić Bam Adebayo - 18 punktów, 12 zbiórek, sześć asyst, trzy przechwyty i trzy bloki.
W Memphis miejscowi Grizzlies ulegli San Antonio Spurs 115:145. W pierwszej kwarcie triumfatorzy uzyskali aż 46 punktów. Z kolei w pierwszej połowie LaMarcus Aldridge ze Spurs zdobył 28 pkt, a mecz zakończył z 40 "oczkami".