Podczas pobytu w Europie Harris dał się namówić na grę jeden na jeden na szkolnym boisku. Przeciwnikiem okazał się chłopak ubrany w dżinsy, koszulę i sweter. "To żaden rywal" - pomyślał gwiazdor z NBA i bez problemu zgodził się na pojedynek.

Szybko tego pożałował. Rywalem Harrisa okazał się Stuart Tanner, od lat grający w koszykówkę, tyle że nie w profesjonalnej lidze, a w turniejach ulicznych. Mistrz streetballa nieźle zakręcił gwiazdorem z NBA. Przekonajcie się zresztą sami. >>>Zobacz wideo

Reklama