Najwyższa przewaga "Kozłów" wyniosła aż 21 "oczek". Giannis Antetokounmpo zdobył 25 punktów i miał siedem zbiórek, cztery asysty, zaś Grayson Allen 22 pkt (sześć "trójek"), ale to nie wystarczyło na pokonanie nowojorczyków. W barwach triumfatorów wyróżnili się Julius Randle - 32 pkt, 12 zbiórek, cztery asysty i dwa bloki oraz Derrick Rose - 23 pkt, osiem zbiórek i cztery asysty.
Cztery piątkowe spotkania zakończyły się różnicą minimum 20 punktów. Najwyższe zwycięstwo odnieśli zawodnicy Golden State Warriors - 126:85 nad New Orleans Pelicans. Pierwsza połowa była wyrównana (54:50), lecz drugą "Wojownicy" wygrali 72:35. W ich szeregach najlepszy był Jordan Poole - 26 pkt.
"Pelikany", grający bez kontuzjowanych Ziona Williamsona i Brandona Ingrama, poniosły szóstą porażkę z rzędu, mimo tego, że bardzo dobrze zagrał Jonas Valanciunas - 20 punktów i 15 zbiórek.
Jeszcze ciekawszy przebieg miała rywalizacja Minnesota Timberwolves z Los Angeles Clippers (84:104). Po pierwszej części "Leśne Wilki" prowadziły 57:47, lecz po przerwie zdobyły tylko 27 punktów, przy 57 Clippers.
Z kolei koszykarze Sacramento Kings wygrali z Charlotte Hornets 140:110, a mecz "ustawiła" pierwsza kwarta zakończona wynikiem 41:22.
Kevin Durant poprowadził Brooklyn Nets do wyjazdowego triumfu w spotkaniu z Detroit Pistons 96:90. Rzucił 29 pkt i miał 10 zbiórek, pięć asyst, zaś James Harden zanotował triple-double - 13 pkt oraz po 10 asyst i zbiórek, ale też dziewięć strat.
W tabeli NBA na czele ekipy Warriors i Utah Jazz z bilansem gier 7-1. Na końcu natomiast Pelicans 1-9, Pistons 1-8 i Houston Rockets 1-7.