Reprezentant Polski wyszedł na parkiet w podstawowej piątce Spurs. Grał 36 minut, a poza 13 punktami, odnotował dziewięć zbiórek, pięć asyst, cztery przechwyty, jeden blok, dwie straty oraz popełnił trzy faule. Trafił pięć z 11 rzutów z gry i dwa z czterech wolnych.
O porażce Spurs w dużej mierze zadecydował słaby początek. W drugiej kwarcie ich strata wynosiła już 20 punktów. Później ambitnie grający gospodarze zmniejszyli ją do trzech punktów, ale nie zdołali odwrócić losów meczu.
"Ostrogi" miały fatalną skuteczność rzutów za trzy punkty. Podopieczni trenera Gregga Popovicha trafili tylko w sześciu z 33 prób. W jego zespole najlepszy był Tre Jones - 19 pkt.
Lakers do wygranej poprowadził Anthony Davis, który zanotował 25 punktów i 15 zbiórek przy świetnej skuteczności 10/13 z gry. Wracający po pięciomeczowej przerwie spowodowanej kontuzją LeBron James dołożył 21 pkt.
Teksańczycy po nadspodziewanie dobrym początku sezonu zaczęli notować słabe wyniki, których spodziewano się z racji m.in. młodego składu i braku gwiazd. To była ich siódma z rzędu porażka oraz 12. w ostatnich 13 spotkaniach.