Sochan doznał urazu mięśnia czworogłowego prawego uda ponad tydzień temu w spotkaniu z Los Angeles Lakers.
Początek meczu nie zapowiadał przerwania złej passy Spurs. Zespół z San Antonio po pierwszej połowie przegrywał już 30 punktami. Później rywale kontrolowali przebieg meczu, odnosząc wysokie zwycięstwo 135:95. "Słońca" triumfowały po raz siódmy w ośmiu meczach. Z kolei "Ostrogom" brakuje już tylko dwóch porażek, aby wyrównać najgorszy wynik w historii klubu z 1989 roku. Zespół Sochana nie wygrał od 11 listopada.
Na sukces Suns najbardziej zapracowali Deandre Ayton, który rzucił 25 punktów i miał 10 zbiórek, i David Booker - 20 pkt i osiem asyst. Podobnie skutecznie punktował Mikal Bridges. W szeregach gospodarzy nie zawiódł jedynie Keldon Johnson, autor 27 punktów.
Anthony Davis zdobywając 55 punktów (trafił 22 z 30 rzutów) poprowadził Los Angeles Lakers do wyjazdowego zwycięstwa nad Washington Wizards 130:119. Skrzydłowy "Jeziorowców" dodał 17 zbiórek, czym potwierdził doskonałą dyspozycję, którą prezentuje w ostatnim okresie. Davis w poprzednim swoim występie rzucił drużynie Bucks 44 pkt., a teraz zbliżył się do swojego rekordu kariery z 2016 roku, wynoszącego 59 "oczek".
LeBron James tym razem, choć zdobył 29 pkt, wyraźnie pozostał w cieniu swojego kolegi z zespołu. Lakers wygrali swój czwarty mecz z rzędu. W ostatnich 10 grach zwyciężyli ośmiokrotnie. Wydaje się, że słaby początek sezonu (bilans 2-10) mają już za sobą.
Wizards stracili czołowego strzelca i trzykrotnego uczestnika Meczu Gwiazd Bradleya Beala, który kontuzji doznał już w pierwszej kwarcie. Dla gospodarzy najwięcej punktów zdobyli Kristaps Porzingis (27) i były gracz Lakers Kyle Kuzma (26).
Rozgrywający New Orleans Pelicans Jose Alvarado w trakcie gry przeciw Denver Nuggets co chwila wywoływał zasłużone poruszenie na widowni. Mający portorykańskie korzenie zawodnik solidnie zapracował na rekordy w karierze - 38 pkt i osiem trafionych rzutów zza linii 7,24 m. Wygrana 121:106 była czwartą kolejną "Pelikanów".