Śląsk zaczął mecz od 0:7, ale zdołał odrobić straty i po trafieniu Conora Morgana było 8:8. Był to jednak pierwszy i ostatni remis w tym spotkaniu. Chwilę później Axel Toupane zdobył trzy punkty i zespół z Francji nie dał się już później dogonić.
Po pierwszej kwarcie mistrzowie Polski tracili osiem oczek, ale po niespełna 120 sekundach drugiej kwarty było to już 16 (17:33). Wrocławianie prezentowali się w każdym elemencie słabiej od rywali, pudłowali z czystych pozycji, a także z rzutów wolnych.
Trener Andrej Urlep rotował składem, brał czas, ale nie przynosiło to pożądanego efektu. W kolejnych fragmentach meczu przewaga przyjezdnych już nie rosła, ale też nie malała. Paryżanie kontrolowali spotkanie i kiedy Śląsk się zbliżał (26:35), szybko potrafili powiększyć przewagę (26:41).
W trzeciej kwarcie nadzieje kibiców Śląska mogły odżyć, gdy po trafieniu Daniela Gołębiowskiego ich zespół przegrywał już tylko 46:54. Do końca tej części spotkania pozostawało niewiele ponad cztery minuty i w tym czasie wrocławianie zdołali zdobyć jednak tylko sześć punktów, a przyjezdni 16 i losy meczu były właściwie rozstrzygnięte (52:70).
W ostatniej odsłonie spotkania Śląsk zaczął zmniejszać straty, ale wynikało to częściowo ze słabszej obrony rywali. Po trafieniu Łukasza Kolendy na trzy i pół minuty przed końcem spotkania było już tylko 65:72, ale chwilę później Kyle Allman przeprowadził trzypunktową akcję (2+1). Śląsk starał się jeszcze walczyć, grać szybko, ale goście nie pozwolili już wrocławianom na więcej.
Śląsk Wrocław – Paris Basketball 69:77 (16:24, 17:21, 19:25, 17:7)
Śląsk Wrocław: Ivan Ramljak 12, Conor Morgan 10, Łukasz Kolenda 10, Aleksander Dziewa 10, Kodi Justice 8, Daniel Gołębiowski 6, Justin Bibbs 6, Jakub Nizioł 5, Jeremiah Martin 2
Paris Basketball: Kyle Allman 26, Amar Gegic 17, Axel Toupane 11, Ismaela Kamagate 10, Aamir Simms 8, Gauthier Denis 5, Killian Malwaya 0, Alfonso Plummer 0, Duston Sleva 0