Polska - Izrael 72:86 (13:21, 19:20, 13:24, 17:21)
Polska: Maciej Lampe 22, David Logan 15, Krzysztof Roszyk 8, Krzysztof Szubarga 6, Szymon Szewczyk 5, Michał Ignerski 5, Filip Dylewicz 4, Adam Wójcik 3, Michał Chyliński 2, Robert Witka 2, Łukasz Koszarek 0, Iwo Kitzinger 0;
Najwięcej dla Izraela: Tal Burnstein 28, Guy Pnini 12, Yotam Halperin 11;
Polacy od początku spotkania mieli kłopoty z obroną rywali i po niespełna ośmiu minutach przegrywali różnicą 10 punktów (9:19). Bez Gortata pod koszem trudno było przeciwstawić się było wysokim zawodnikom Izraela. Największym problemem podopiecznych trenera Muli Katzurina były jednak straty i brak skuteczności w ataku.
Na tle słabej dyspozycji całej drużyny najlepiej, mimo zaległości w treningu, prezentował się Maciej Lampe, który od nowego sezonu występować będzie w zespole mistrza Izraela Maccabi Tel Awiw. To po akcjach Lampego Polacy zmniejszyli przewagę do różnicy dwóch punktów 30:32. David Logan nie potrafił upilnować wyższego i silniejszego lidera Izraela Tala Burnsteina i po jego rzucie zza linii 6,25 m rywale prowadzili 37:30.
Fatalny początek trzeciej kwarty i trzy z rzędu rzuty za trzy punkty Burnsteina spowodowały, że już w 23. minucie Izrael osiągnął prowadzenie różnicą 20 punktów (54:34). Mocniejsza obrona koszykarzy z Izraela rozbiła zupełnie polski zespół.
Pod koniec tej kwarty i na początku ostatniej części gry przewaga rywali sięgnęła różnicy 24 punktów. Pod koniec, gdy trener Zvi Sherf wpuścił na parkiet rezerwowych graczy, biało-czerwoni zdołali zmniejszyć przewagę. Po dobrych akcjach w defensywie weterana Adama Wójcika i rzutach z dystansu Logana na 75 sekund przed końcem Polska przegrywała 72:81. Ostatnie sekundy należały jednak do rywali, którzy ostatecznie wygrali różnicą 14 punktów.
W niedzielę Polska zmierzy się z Turcją, która jest rywalem biało-czerwonych w grupie D wrześniowych mistrzostw Europy.