Mimo że od zdobycia w Berlinie złotego medalu minęło ponad pół roku, 19-letnia Semenya nie może ułożyć sobie planu startowego na najbliższy sezon. Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) nie dało jej jeszcze zielonego światła.

Reklama

Adwokat mistrzyni świata Gregg Nott przyznał, że "trudno jest dziś określić w jakim punkcie jesteśmy". Podkreślił, że zamierza rozwiązać sprawę polubownie. "Mamy pewne postępy w rozmowach z IAAF i jesteśmy z nich zadowoleni", ale nie podał żadnych szczegółów.

Zaznaczył też, że jego kancelaria nie będzie już prowadzić żadnych działań prawnych przeciwko Athletics South Africa (ASA).

Z kolei rzecznik IAAF Nick Davies odmówił komentarza w tej sprawie, ograniczając się do stwierdzenia, że dyskusje z przedstawicielami zawodniczki mają owocny przebieg i zmierzają do zakończenia sprawy w sposób, który zadowoli obie strony.

W sierpniu minionego roku Caster Semenya, praktycznie nieznana biegaczka, wygrała wyraźnie finał na 800 m mistrzostw świata w Berlinie. Niemal natychmiast pojawiły się spekulacje na temat jej płci. IAAF zaleciło przeprowadzenie dodatkowych badań, co rozpoczęło dyskusje medialne, i nie tylko.

Reklama