"To przemyślana decyzja. Nie podjęłam jej pochopnie. Przez ostatnie trzy tygodnie ją rozważałam i doszłam do wniosku, że odpoczynek jest niezbędny" - napisała w oficjalnym komunikacie.

Wpływ na jej decyzję miał nieudany występ w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Berlinie (nie zaliczyła żadnej wysokości) i dopiero czwarte miejsce w marcowych halowych mistrzostwach globu w Dausze.

Reklama

"Przez ponad osiem ostatnich lat startowałam we wszystkich imprezach rangi mistrzowskiej. Przygotowania kosztowały mnie za każdym razem wiele wysiłku. Moje ciało zasłużyło na to, by dać mu odpocząć. Potrzebuję regeneracji, ale nie przerwę treningów. Chcę jak najszybciej wrócić do najwyższej dyspozycji" - dodała dwukrotna mistrzyni olimpijska.

Isinbajewa nie chce deklarować, kiedy znowu pojawi się na skoczni. "Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie, ale nie jest to pewne. Mój start w lipcowych mistrzostwach Europy w Barcelonie stoi pod znakiem zapytania, ale nie jest wykluczony" - podkreśliła.

Reklama

Zdaniem lekkoatletycznych ekspertów utytułowana zawodniczka, która 27 razy poprawiała rekordy świata (na stadionie i w hali), stanęła przed trudnym problemem, przede wszystkim z uwagi na różne kontrakty z firmami. Najważniejsza jest jednak umowa z Diamentową Ligą, na podstawie której użyczyła swojej twarzy w kampanii reklamowej, tak jak kilka innych gwiazd, m.in. rekordzista świata na 100 i 200 m Usain Bolt.