"PZLA zwrócił się już do Konrada Bukowieckiego z prośbą o ustosunkowanie się do zarzutu o naruszenie przepisów antydopingowych. Zawodnik zaprzeczył przyjmowaniu jakichkolwiek niedozwolonych środków oraz zadeklarował pełną współpracę w celu jak najszybszego wyjaśnienia tej przykrej dla niego sprawy" - poinformował Polski Związek Lekkiej Atletyki w wydanym w sobotę oświadczeniu, które otrzymała PAP.
Jeden z polskich portali podał w piątek, że 19-letni Bukowiecki, mistrz i rekordzista świata juniorów, stosował stymulant, który jest na liście niedozwolonych środków. Kierownik zespołu medycznego PZLA Jarosław Krzywański ocenił, że istnieje duże prawdopodobieństwo nieświadomego użycia substancji dopingującej przez zawodnika Gwardii Szczytno, który wywalczył złoty medal podczas mistrzostw globu juniorów w Bydgoszczy.
Higenamina nie jest zarejestrowana jako substancja medyczna, tym samym nie jest dostępna w postaci jakiegokolwiek leku. Może być składnikiem suplementów diety lub odżywek, w tym produktów zafałszowanych, tzn. takich, w których producent nie wymienił tej substancji wśród składników podanych na etykiecie preparatu. Jeśli próbka B potwierdzi obecność tej substancji w organizmie zawodnika, najbardziej prawdopodobnym wydaje się fakt, że dostała się ona do jego organizmu jako składnik suplementów diety lub odżywek, które przyjmował" - skomentował dr Krzywański.
Sam Bukowiecki w oświadczeniu opublikowanym na jednym z portali społecznościowych zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek miał zażywać niedozwolone środki. "Wychowałem się w duchu sportowej rywalizacji i byłoby dla mnie hańbą i zaprzeczeniem wszystkiego w co wierzę, gdybym jako sportowiec wspomagał się w jakikolwiek niedozwolony sposób. W ostatnich dwóch latach byłem kilkadziesiąt razy badany pod kątem stosowania substancji zakazanych, stale monitorowany przez światowy system ADAMS i te reguły są dla mnie dniem powszednim" - napisał. Dodał, że skorzysta z możliwości powtórnego zbadania kwestionowanej próbki.
"Zrobię wszystko, żeby całkowicie wyjaśnić całą sytuację i oczyścić swoje dobre imię. Powtarzam, nigdy nie przyjmowałem jakichkolwiek substancji zabronionych i jestem gotów udowodniać to w każdy możliwy sposób, choćby pod wykrywaczem kłamstw" - podkreślił. Bukowiecki ma już także pierwsze sukcesy wśród seniorów i jest określany jako jeden z największych polskich talentów. W halowych mistrzostwach Europy w Pradze w 2015 roku był szósty, w tegorocznych HMŚ w Portland zajął czwarte miejsce. W finale igrzysk w Rio spalił wszystkie trzy pchnięcia.