Podczas zakończonych w niedzielę halowych mistrzostw świata w Birmingham Polacy zdobyli pięć medali (dwa złote – Adam Kszczot na 800 m i sztafeta mężczyzn 4x400 m, dwa srebrne - Marcin Lewandowski na 1500 m i sztafeta kobiet 4x400 m i brązowy – Piotr Lisek skok o tyczce). W klasyfikacji medalowej biało-czerwoni uplasowali się na trzeciej pozycji za USA i Etiopią.
Morawiecki podkreślił, że jest "niezwykle dumny z tego osiągnięcia polskiej reprezentacji halowych mistrzostw świata w lekkiej atletyce".
Jak zauważył, Polska - wśród 144 drużyn - zajęła trzecie miejsce. To naprawdę, jak ktoś to powiedział dzisiaj: żeby przebić ten sukces w tym roku, musielibyśmy - w co ja wierzę - być w medalowej strefie w piłkarskich mistrzostwach świata - dodał Morawiecki, nawiązując do tegorocznego mundialu, który ma się odbyć w Rosji.
Morawiecki podkreślił też, że tym, czym się nasz kraj, oprócz silnej gospodarki i wspaniałej kultury, może "szczycić i chwalić na wszystkich kontynentach świata", jest właśnie sport. To jest współczesna rywalizacja i niezwykle się cieszę z tego znakomitego osiągnięcia, które pokazali nasi sportowcy. Oczywiście naj, największe gratulacje to nie tylko dla naszych złotych medalistów, ale również rekordzistów świata, którzy wyprzedzili Amerykanów - zaznaczył szef rządu.