"Nie ukrywamy sprawy kłopotów Anity, także kibice zasługują na rzetelną informację. Będziemy w stanie ją przekazać po poniedziałkowym zabiegu w Warszawie. Wtedy będziemy mądrzejsi w kwestii występu w mistrzostwach świata w Dausze. Jestem natomiast zdziwiony, że ukazują się wiadomości na ten temat, ponieważ nikt z nami nie rozmawiał" - powiedział PAP Kaliszewski.
W piątek "Przegląd Sportowy", powołując się m.in. pismo Kaliszewskiego do PZLA, poinformował, że mistrzyni olimpijska i świata oraz rekordzistka globu z powodu kłopotów zdrowotnych przerwała przygotowania i zrezygnowała ze startu w najważniejszej imprezie tego sezonu. Borykającej się z kontuzją kolana Włodarczyk zabrakło m.in. we wtorkowym mityngu IAAF Challenge w węgierskim Szekesfehervar.
Jak napisano, problemy miały pojawić się prawie miesiąc temu. Włodarczyk, po niezłej inauguracji sezonu, miała wystartować w mityngu Zlata Tretra w Ostrawie. Wzięła udział w konferencji rasowej, jednak później zabrakło jej na rzutni. Młociarka tłumaczyła, że powodem wycofania się z zawodów w Ostrawie był ból pleców.
"Pojawił się stan zapalny w ich górnej części. Dwa dni bolało, ale już minęło. Na razie nie rzucam młotem, mam tylko trening funkcjonalny" – zacytowano Włodarczyk. Od tamtego czasu nie wzięła jednak udziału w żadnych zawodach. Z tego powodu, a także z uwagi na stan zapalny kolana, który pojawił się później, musiała zmienić plan treningowy i opóźnić wyjazd na zgrupowanie do Arłamowa.
Polka jest dwukrotną złotą medalistką olimpijską. Do niej należy także rekord świata - 82,98 m ustanowiony 28 sierpnia 2016 roku na PGE Narodowym. Triumfowała w czterech ostatnich mistrzostwach świata: w Berlinie (2009), Moskwie (2013), Pekinie (2015) i Londynie (2017). Z mistrzostw Europy przywiozła cztery złote medale oraz jeden brązowy.