Rywalami kielczan w grupie B będą także: niemiecki Rhein-Neckar Loewen, macedoński HC Vardar Skopje, HC Prvo Plinarsko Drustvo Zagrzeb z Chorwacji, węgierski MOL-Pick Szeged, słoweński Celje Pivovarnia Lasko oraz szwedzki IFK Kristianstad.
Płocczanie - wicemistrzowie Polski - w grupie A trafili również na węgierski Telekom Veszprem (wcześniej MVM Veszprem), Paris Saint Germain, duński Bjerringbro Silkeborg, niemieckie SG Flensburg-Handewitt i THW Kiel oraz szwajcarską ekipę Kadetten Schaffhausen.
Ostatnia, 14. kolejka zaplanowana została na pierwszą połowę marca 2017 roku.
Rywalizacja LM piłkarzy ręcznych w fazie zasadniczej od ubiegłego roku odbywa się w czterech grupach. Do elity - grup A i B z polskimi zespołami - trafiły najmocniejsze europejskie drużyny. Zgodnie z zasadami, ich zwycięzcy awansują bezpośrednio do ćwierćfinałów, z pominięciem 1/6 finału, do którego dołączą za to dwie najlepsze ekipy z rywalizacji grup C i D.
W grupie C spotkają się zespoły: Naturhouse La Rioja (Hiszpania), HC Metalurg Skopje (Macedonia), Czechowskie Niedźwiedzie (Rosja), Montpellier HB (Francja), Elverum Handball (Norwegia) oraz słowacki Tatran Preszow. Natomiast do grupy D trafiły: HBC Nantes (Francja), Team Tvis Holstebro (Dania), Motor Zaporoże (Ukraina), Besitkas Mogaz (Turcja), Dinamo Bukareszt (Rumunia) oraz portugalski ABC/UMinho.
W poprzednim sezonie kielczanie wygrali Ligę Mistrzów podczas turnieju Final Four w Kolonii, pod koniec maja, osiągając największy sukces w historii klubowej piłki ręcznej w Polsce. W finale pokonali po rzutach karnych MVM Veszprem 39:38.
Prezes Vive Tauronu Bertus Servaas po losowaniu przestrzegał, że w LM nie ma słabeuszy.
"Drużyna z Zagrzebia na początku minionego sezonu pokonała THW Kiel, z Kristianstad zremisowaliśmy w ostatnim roku, drużyna Celje już wiele razy pokazała, że na własnym parkiecie jest bardzo groźna, Pick Szeged ma kompletną i bardzo mocną drużynę. Z Vardarem przegraliśmy w grupie na wyjeździe 10 golami, a z Rhein Neckar zremisowaliśmy i wygraliśmy po niesamowitej walce" - wyliczał.
"Mieliśmy trochę szczęścia (w losowaniu - PAP), ale dla nas najważniejszym słowem jest szacunek" - napisał wówczas na stronie Vive trener kielczan i reprezentacji Polski Tałant Dujszebajew.
Faza grupowa będzie okazją do spotkania z byłymi zawodnikami żółto-biało-niebieskich, którzy odeszli z klubu po historycznym sukcesie w Kolonii. W Hali Legionów znów pojawi się Ivan Cupic, który przeszedł do Vardaru, a także Marin Sego i Denis Buntic - obecnie gracze MOL-Pick Szeged.
Z drugiej strony z niedawnymi kolegami z parkietu spotkają się także nowi zawodnicy Vive - Dean Bombac, grający do maja w Pick Szeged, oraz Filip Ivic, który przyjechał do Kielc z Zagrzebia.
Dujszebajew grupę A, z drużyną Orlenu, nazwał "grupą śmierci". Identycznego określenia użył prezes SPR Wisła Płock Artur Zieliński. "Za to dla kibiców i pod względem sportowym, to grupa marzeń" - powiedział.
Kapitan płockiej drużyny Adam Wiśniewski żałował, że los nie był łaskawszy dla jego drużyny.
"Patrząc na to zestawienie widać, że możemy powalczyć o czwarte miejsce. Nie mamy wyjścia, musimy patrzeć optymistycznie i mieć nadzieję, że trener Piotr Przybecki tak nas przygotowuje, byśmy zdobywali punkty w swojej hali. W poprzednim sezonie za dużo meczów przegrywaliśmy, nawet nieznacznie, przed naszymi kibicami. Teraz powinno być inaczej, chociaż jest wiele niewiadomych" - podkreślił Wiśniewski.