W spotkaniu decydującym o tytule Vive zagrało bez Krzysztofa Lijewskiego. Rozgrywający kieleckiej drużyny po meczu w Płocku trafił do szpitala. Popularny „Lijek” ma krwiaka w krtani i lekarze nie zezwolili mu na występ w ostatnim pojedynku sezonu.

Reklama

Gospodarze rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. W trzeciej minucie Rodrigo Corralesa po raz drugi pokonał Michał Jurecki i Vive prowadziło 3:1. Świetnie rozpoczął mecz Sławomir Szmal, który popisywał się efektownymi interwencjami.

W 10. min na ławkę kar powędrował Mateusz Jachlewski, ale nie zdeprymowało to gospodarzy. Kielczanie po kontrze wykończonej przez Tobiasa Reichmanna mieli trzy bramki przewagi (5:2). 120 sekund później po trafieniu Jureckiego obrońcy tytułu prowadzili już 8:4.

Zespół z Płocka nie zamierzał jednak składać broni. W 19. min, kiedy kielczanie ponownie grali w osłabieniu (kara dla Darko Djukica), Szmala pokonał Dmitrii Żytnikow i przewaga Vive stopniała do dwóch oczek (10:8). Podopieczni Tałanta Dujszebajewa szybko wrócili do równowagi. Już cztery minuty później po bramce Deana Bombaca wygrywali 14:10. Przy rzucie słoweński rozgrywający był faulowany przez Gilberto Duarte. Między zawodnikami doszło do krótkiego spięcia. Efektem tego były kary: dla Bombaca 2 min., a dla szczypiornisty Wisły - 4.

Końcowa faza pierwszej odsłony decydującej batalii o mistrzostwo kraju była już bardzo wyrównana. Wynik po 30 minutach na 17:14 dla Vive ustalił atomowym rzutem z drugiej linii Karol Bielecki.

Znajdujący się w trudnej sytuacji goście niespodziewanie i dosyć szybko wrócili do gry. W 40. min do pustej kieleckiej bramki (kara dla Jureckiego) trafił Lovro Mihic i było już tylko 19:18 dla Vive. W zespole z Płocka świetną partię rozgrywał Żytnikow, który po 45 minutach miał na swoim koncie już sześć bramek.

Na kieleckiej ławce zrobiło się nerwowo, ale sytuację trochę uspokoił rozgrywający ostatni mecz w barwach Vive Tobias Reichmann. Niemiecki skrzydłowy pokonał Corralesa po raz czwarty i gospodarze prowadzili w 48. min. 23:20.

Reklama

Sześćdziesiąt sekund później karnego wykorzystał Karol Bielecki (24:20) i kibice gospodarzy mogli odetchnąć z ulgą, jak się jednak okazało - nie na długo. Goście walczyli bowiem do końca. W 52. min. Dan Racotea pokonał Szmala i przewaga Vive ponownie stopniała do dwóch bramek (25:23).

Obie drużyny grało bardzo nerwowo, a sędziowie rozdawali kary. Więcej spokoju w ostatnich minutach zachowali kielczanie. W 59. min Bielecki zdobył swoją ósmą bramkę w tym spotkaniu. Zespół z Kielc prowadził w tym momencie 31:28 i losy tytułu zostały rozstrzygnięte.

Ostatecznie Vive Tauron Kielce pokonało Orlen Wisłę Płock 31:29, zdobywając 14. tytuł mistrza Polski w historii klubu.

Vive Tauron Kielce – Orlen Wisła Płock 31:29 (17:14)
Vive Tauron Kielce: Sławomir Szmal - Michał Jurecki 6, Tobias Reichmann 6, Piotr Chrapkowski, Mateusz Kus, Julen Aginagalde 2, Karol Bielecki 8, Mateusz Jachlewski, Manuel Strlek 1, Mariusz Jurkiewicz, Uros Zorman 3, Dean Bombac 2, Darko Djukic 3, Patryk Walczak
Orlen Wisła Płock: Rodrigo Corrales, Marcin Wichary, Adam Morawski, - Michał Daszek 2, Gilberto Duarte 1, Dan Racotea 3, Adam Wiśniewski 1, Valentin Ghionea 3, Tiago Rocha 5, Mateusz Piechowski 1, Marko Tarabochia 4, Milijan Pusica, Lovro Mihic 3, Jose de Toledo, Dmitrii Żytnikow 6, Zbigniew Kwiatkowski
Kary: Vive – 16 min.; Wisła – 18 min
Czerwona kartka, z gradacji kar – Gilberto Duarte (Orlen Wisła Płock) – 43. min
Sędziowie: Andrzej Chrzan i Michał Janas (Tarnów)
Widzów: 4 000.