Powodem przełożenia igrzysk jest szerzący się na świecie koronawirus.
Na podstawie informacji, które ma MKOl, zdecydowano już o przełożeniu igrzysk. Szczegóły zostaną dopracowane, ale z tego, co wiem, to igrzyska nie rozpoczną się 24 lipca - podkreślił Pound, były wiceprzewodniczący MKOl i szef Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).
78-letni Kanadyjczyk wierzy, że MKOl możliwie szybko przedstawi kolejne kroki.
Najpierw ogłoszone zostanie przełożenie imprezy, a później zaczniemy sobie radzić z wszystkimi konsekwencjami tej decyzji, które będą ogromne - zauważył Pound, który wciąż ma mocną pozycję w kręgach MKOl.
Rzecznik MKOl Mark Adams odpowiadając na pytanie amerykańskiej gazety o możliwe scenariusze, wspomniał, że różne warianty będą rozważane i odesłał do niedzielnego oświadczenia organizacji. W nim MKOl dał sobie cztery tygodnie na podjęcie decyzji o ewentualnej zmianie terminu tokijskich igrzysk, ale podkreślił, że nie rozważa ich odwołania.
MKOl znalazł się pod presją niektórych środowisk sportowych, ponieważ pomimo pandemii koronawirusa utrzymywał, że igrzyska w stolicy Japonii odbędą się zgodnie z planem, tj. od 24 lipca do 9 sierpnia. Obecnie sportowy świat praktycznie zamarł, niemal wszystkie zawody zostały odwołane bądź przełożone, w tym kwalifikacje olimpijskie.
Koronawirus rozprzestrzenia się po całym świecie. Obecnie zanotowano już ponad 370 tys. zachorowań i ponad 16 tys. zgonów.