Podczas, gdy jeszcze niedawno zastanawiano się, czy igrzyska w ogóle się odbędą, teraz rozmawia się częściej o tym, czy na trybunach zasiądą kibice. I coraz śmielej się planuje.

Reklama

Ilu kibiców będzie mogło przylecieć do Tokio, zostanie ustalone wiosną. Nie planujemy jednak zamknięcia granic, nie będzie też wymagane szczepienie na Covid-19 przy wjeździe fanów do Japonii. Obowiązkowe będzie jednak ściągnięcie odpowiedniej aplikacji, która umożliwi szybkie wykrycie zakażenia. Wszyscy - bez wyjątków - będą musieli chodzić w maseczkach - poinformowano na zorganizowanej specjalnie konferencji prasowej.

Dotychczas sprzedano prawie 5,5 mln wejściówek, w tym 4,5 mln wśród Japończyków. Na razie ich nie anulowano.

Kibice, którzy przedstawią przy wjeździe do kraju negatywny wynik testu na obecność koronawirusa zrobiony w ostatnich 48 godzinach oraz będą mieli w telefonie odpowiednią aplikację, zostaną wpuszczeni i nie będą musieli przebywać na dwutygodniowej kwarantannie - potwierdził przewodniczący Komitetu Organizacyjnego Toshiro Muto.

Z kolei sami sportowcy będą musieli także przedstawić odpowiedni wynik testu na obecność koronawirusa. Ponadto będą przechodzić testy co 4-5 dni, bez względu na to, czy będą wykazywali jakiekolwiek objawy choroby. W Wiosce Olimpijskiej ma powstać specjalne Centrum Medyczne odpowiedzialne tylko za robienie testów. Organizatorzy będą też apelować do wszystkich Komitetów Olimpijskich, by zawodnicy przebywali jak najkrócej w wiosce.

Będzie apelować do wszystkich Komitetów Olimpijskich, by sportowcy, którzy zakończyli swój start, od razu opuszczali Japonię - dodał Muto.