Z gry w turnieju zrezygnowali m.in. zawodnicy THW Kiel Hendrik Pekeler, Patrick Wiencek i Steffen Weinhold. Do tej pory byli podstawowymi graczami reprezentacji.

Oczywiście rozumiem, że w dzisiejszych czasach wszyscy boją się o swoje zdrowie. Zwłaszcza dla ojców małych dzieci jest to zawsze trudna sytuacja, by zostawić rodzinę na miesiąc i wyjechać. Ale jakoś wcześniej tym zawodnikom nie przeszkadzało, że jadą na mecze Ligi Mistrzów w regiony, które uchodzą za strefy wysokiego ryzyka zakażenia koronawirusem. Nagle, gdy chodzi o mistrzostwa świata, gdzie reżim sanitarny będzie na najwyższym poziomie, oni się boją zakażenia - powiedział Wolff, na co dzień grający w Łomży Vive Kielce.

Reklama

Jego krytyczne podejście nie przeszkadza kierownictwu niemieckiego związku. Zawsze chcieliśmy mieć w kadrze zawodników o silnych osobowościach, więc musimy też akceptować ich ostre wypowiedzi - przyznał szef federacji Andreas Michelmann.

Żaden z wymienionych zawodników: Pekeler, Wiencek i Weinhold nie chcieli komentować słów Wolffa. Wcześniej zrezygnowali z gry w kadrze, argumentując to trudną sytuacja epidemiologiczną na świecie. Mówili wprost, że chodzi o ryzyko zakażenia i strach przed zarażeniem swoich bliskich. Ale ich klubowi koledzy Norweg Sander Sagosen, Duńczyk Niklas Landin czy Chorwat Domagoj Duvnjak nie zrezygnowali z udziału w MŚ.

Reklama

Z mojej perspektywy jest to trochę dziwne, że tylko niemieccy zawodnicy się boją o swoje rodziny - dodał Wolff.

Podczas gdy islandzki szkoleniowiec Alfred Gislason nie skrytykował swoich graczy i powiedział, że szanuje ich wybór, bardziej krytycznie podszedł do tego szef niemieckiego związku.

Jesteśmy chyba najbardziej wrażliwą reprezentacją na świecie. Teraz jednak nie ma sensu na ten temat dyskutować, bo decyzje zapadły i trzeba je zaakceptować - zaznaczył Michelmann.

Na igrzyskach w Rio de Janeiro Niemcy zdobyli brązowy medal, a podczas ubiegłorocznych MŚ zajęli czwarte miejsce.

Mistrzostwa świata w Egipcie odbędą sie w dniach 14-31 stycznia, z udziałem reprezentacji Polski, która dostała "dziką kartę". Podopieczni Patryka Rombla w pierwszej rundzie MŚ zmierzą się w Kairze kolejno z Tunezją, Hiszpanią i Brazylią. Niemcy zaczną turniej od meczów z Urugwajem, Republiką Zielonego Przylądka i Węgrami. Tytułu będą bronić Duńczycy.