Nie chciałem tego mówić przed zawodami, ale ostatnie sześć dni spałem w kamperze. Nie było to wygodne. Zwycięstwo chcę zadedykować synkowi Georgesowi, a szczególnie żonie Sarze, która opiekowała się nim przez dziewięć miesięcy i przez ostatni tydzień... Dziękuje Sarah - powiedział 26-letni kolarz.

Reklama

Wcześniej Van Aert triumfował w mistrzostwach Belgii w latach 2016-18, w których był również mistrzem globu.

W niedzielnych zawodach w Meulebeke nie dał szans rywalom, jadąc przez większą cześć rywalizacji - sześć z dziwięciu okrążeń - samotnie. Drugi na mecie Toon Aertse stracił do niego 20 sekund.