Aktualni mistrzowie Europy pokonali biało-czerwonych po dramatycznym meczu, losy spotkania ważyły się do ostatnich sekund. Podopieczni trenera Patryka Rombla ulegli renomowanemu rywalowi, ale tak grającej polskiej reprezentacji polscy fani tej dyscypliny sportu dawno nie widzieli.
Doświadczenie Hiszpanów wzięło górę. Nasi młodzi zawodnicy są dopiero na początku swojej drogi reprezentacyjnej. Porażka, co prawda, jest porażką, ale cieszmy się, że ten zespół gra coraz lepiej i czyni stałe postępy – podkreślił trener zespołu z Kalisza.
Bohaterem polskiej reprezentacji był bramkarz Adam Morawski. Szczypiornista Orlen Wisły Płock grał momentami jak natchniony, mając ponad 41 proc. skutecznych obron.
Nasz bramkarz był głównym aktorem tego meczu. W pierwszej połowie w sytuacjach jeden na jeden miał 50 proc. skuteczności. Z zawodnikami hiszpańskimi wygrywał prawie wszystko, ale do przerwy przegrywaliśmy 11:14. W drugiej połowie Morawskiemu bardzo pomógł zespół grą w obronie i przez długi czas Hiszpanie nie mogli znaleźć recepty na naszą defensywę – zaznaczył Strząbała, który chwalił też zdobywcę sześciu bramek Szymona Sićkę.
Od początku tego turnieju prezentuje wysoki poziom. Widać, że z każdym meczem ten chłopak jest coraz bardziej skuteczny i w coraz większym stopniu stanowi zagrożenie dla przeciwnika. Ale nie tylko on, przyjemnie się patrzyło na grę całej polskiej drużyny – powiedział Strząbała, który komplementował też trenera Rombla.
W tej drużynie każdy wie, co ma robić. Dokładnie określone są zadania. Bardzo niewiele jest przypadkowych sytuacji. Ale najważniejsze, że drużyna prezentuje coraz wyższy poziom – dodał szkoleniowiec MKS Kalisz.
Na zakończenie fazy grupowej Polska we wtorek zmierzy się z Brazylią.