Merlier najszybciej finiszował z grupy 17 kolarzy, w której nie było najlepszych sprinterów. Wyprzedził swojego rodaka Jaspera Philipsena również z ekipy Alpecin-Fenix oraz Francuza Nacera Bouhanniego (Arkea-Samsic).
Na ostatnich kilometrach, ale jeszcze przed strefą ochronną, w kraksach uczestniczyli dwaj najlepsi kolarze ubiegłorocznej "Wielkiej Pętli" Słoweńcy Tadej Pogacar (UAE Team Emirates) i Primoz Roglic (Jumbo-Visma). Pierwszy z nich stracił 26 sekund, a znacznie więcej Roglic - aż 1.21.
W pierwszej części etapu ofiarą wypadku był jeszcze jeden z faworytów, Brytyjczyk Geraint Thomas (Ineos Grenadiers). Zwycięzca Tour de France 2018 ukończył odcinek w tej samej grupie co Pogacar, ale według lekarza wyścigu - ze zwichniętym stawem barkowym.
Na samym finiszu przewrócił się z kolei Australijczyk Caleb Ewan (Lotto Soudal), powodując upadek także Słowaka Petera Sagana (Bora-Hansgrohe). W tej sytuacji Merlier, debiutujący w Tour de France, miał ułatwione zadanie i odniósł największy sukces w karierze. W maju 28-letni Belg wygrał odcinek Giro d'Italia.
Przed Roglicem dojechał do mety Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers), tracąc 1.13. Rafał Majka (UAE Team Emirates) stracił ponad dwie minuty.
W klasyfikacji generalnej van der Poel wciąż wyprzedza o osiem sekund mistrza świata Francuza Juliana Alaphilippe'a (Deceuninck-Quick Step). Z 18. miejsca na trzecie awansował Ekwadorczyk Richard Carapaz, który wyrasta na lidera ekipy Ineos Grenadiers - strata 31 sekund.