Już kilka miesięcy temu zdecydowano, że igrzysk na żywo nie obejrzą zagraniczni kibice. Dwa tygodnie temu natomiast ogłoszono, że miejscowi fani będą mogli zapełnić co najwyżej 50 procent pojemności trybun na danym obiekcie, przy czym limit będzie wynosił maksymalnie 10 000 widzów.

Reklama

"Asahi" donosi, że ostatecznie ograniczenia mogą być jeszcze bardziej rygorystyczne. M.in. możliwe jest, że bez kibiców będą rozgrywane wszystkie zawody zaczynające się po godzinie 21. oraz na obiektach mających ponad 10 tysięcy miejsc.

W czwartek ma zostać podjęta decyzja dotycząca przedłużenia obowiązującego do 11 lipca w Tokio i kilku innych prefekturach "quasi-stanu wyjątkowego". Wówczas można się spodziewać oficjalnych informacji w kwestii kibiców. Tego samego dnia do stolicy Japonii ma przybyć szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach.