24-letni Zawodnik stracił przytomność w trakcie meczu ligi NFL z Cincinnati Bengals po tym, jak mocno zderzył się w pierwszej kwarcie meczu z rywalem, którego próbował zatrzymać. Tuż po zderzeniu wstał, ale za moment upadł i stracił przytomność. Ponieważ stwierdzono zatrzymanie akcji serca był reanimowany jeszcze na boisku, gdzie przywrócone zostało tętno, a następnie został przewieziony do szpitala, gdzie jego stan określono jako krytyczny.

Reklama

"Choć nadal jest w stanie krytycznym, to wydaje się, że nie doznał urazów neurologicznych. Jego płuca się goją, a on robi stałe postępy" - przekazał w komunikacie klub z Buffalo i powołując się na słowa lekarzy dodał, że można mówić o zauważalnej poprawie.

Z kolei jeden z graczy Bills Kaiir Elam napisał w mediach społecznościowych, że Hamlin "ma się lepiej, jest przytomny i wykazuje oznaki poprawy".

Te słowa potwierdził później komunikat medyczny, w którym była mowa o tym, że w czwartek rano rozpoczęto proces wybudzania sportowca ze śpiączki, a badania neurologiczne wykazują systematyczną poprawę jego stanu.

Reklama

W czwartek ekipa z Buffalo po raz pierwszy od tragicznej wydarzenia spotkała się na treningu. W niedzielę ma się zmierzyć w kolejnym ligowym spotkaniu z New England Patriots, ale nie wiadomo, czy dojdzie ono do skutku.

Wciąż nie zapadła też decyzja ws. przerwanego już w pierwszej kwarcie pojedynku z Bengals.

Futbol amerykański, jeden z najbardziej brutalnych, ale i widowiskowych sportów zespołowych, w ostatnich latach mierzy się z rosnącymi obawami dotyczącymi wstrząsów mózgu wśród graczy spowodowanych uderzeniami w głowę.

Obowiązujący w NFL protokół dotyczący postępowania w przypadku kontuzji zawodników został zaostrzony w październiku zeszłego roku. Wprowadzono zakaz wznowienia meczu w przypadku zaobserwowania niestabilności motorycznej u któregokolwiek z futbolistów, niezależnie od przyczyny. Decyzja ta została podjęta po kontrowersjach mających miejsce podczas spotkania Miami Dolphins z Buffalo Bills pod koniec września. Rozgrywający Dolphins Tua Tagovailoa zagrał w kolejnym spotkaniu, pomimo bardzo gwałtownego uderzenia, jakie otrzymał kilka dni wcześniej, a które skutkowało wstrząsem mózgu.