Polska - Czarnogóra 27:20 (11:8).

Polska:Mateusz Kornecki 1, Adam Morawski – Michał Daszek 4, Piotr Jędraszczyk 6, Krzysztof Komarzewski 4, Patryk Walczak, Bartłomiej Bis, Szymon Sićko 5, Ariel Pietrasik 4, Jan Czuwara, Maciej Pilitowski, Arkadiusz Moryto 1, Przemysław Krajewski, Maciej Gębala, Szymon Działakiewicz 2, Tomasz Gębala.

Reklama

Czarnogóra:Nikola Matovic, Nebojsa Simic - Aleksandar Bakic, Milos Vujovic 6, Vuk Lazovic 3, Radojica Cepic 4, Miodrag Corsovic 2, Branko Vujovic 3, Mirko Radovic 1, Vasilje Klaudjerovic, Vasko Sevaljevic, Bozidar Simic, Marko Lasica, Risto Vujacic 1, Bozo Andjelic.

Kary: Polska - 8 minut (czerwona kartka Moryto w 20. min); Czarnogóra - 6 minut.

We wcześniejszych piątkowych meczach tej grupy Hiszpania pokonała Słowenię 31:26, a Francja wygrała z Iranem 41:29.

Reklama

W składzie polskiej drużyny nastąpiła zmiana. W miejsce Michała Olejniczaka zagrał Maciej Pilitowski.

Niewykorzystane szanse z obu stron

Reklama

Mecz rozpoczął się od niewykorzystanych szans z obu stron i udanych interwencji bramkarzy. Nic dziwnego, że dopiero w 5. min wynik otworzył Szymon Działakiewicz. Chwilę później zawodnicy nie mieli już takich problemów i współgospodarze turnieju prowadzili 3:1. Widownia zaczęła skandować "Mateusz Kornecki" jako podziękowanie dla polskiego bramkarza. Z kolei "wkrętka" Piotra Jędraszczyka była godna wielu powtórek.

Rywale nie rezygnowali z walki, a wykluczenie na 2 minuty Macieja Gębali tylko im pomogło w zdobyciu dwóch łatwych goli. Nie był to koniec złych wiadomości dla biało-czerwonych. Czerwoną kartkę za faul na zawodniku będącym w wyskoku ujrzał najskuteczniejszy zawodnik ekipy Patryka Rombla w turnieju - Arkadiusz Moryto (26 bramek). Na prawym skrzydle początkowo zastąpił go Michał Daszek, a później Krzysztof Komarzewski. Czarnogórcy nie potrafili wykorzystać podwójnej przewagi. Dalej między słupkami rewelacyjnie spisywał się Kornecki.

Na przerwę zespoły udały się przy trzybramkowym prowadzeniu Polski. Oba zespoły nie zachwycały jednak skutecznością rzutową (48:38 procent dla biało-czerwonych).

Druga połowa rozpoczęła się od przewagi Polaków, którzy podwoili prowadzenie. Dobrą zmianę na lewym rozegraniu dał Pietrasik, który szybko zaliczył cztery trafienia. Dobrą grę trafieniem przez całe boisko do pustej bramki potwierdził Kornecki. Był to jego piąty gol w reprezentacyjnej karierze.

Rywale grali do końca, ale nie mieli zbyt wiele atutów, aby zastopować Polaków przed zanotowaniem drugiej wygranej w mistrzostwach.

W niedzielę na zakończenie występów w turnieju biało-czerwoni zagrają z Iranem.