Maja Włoszczowska dla dziennik.pl: Nie odkryłam w sobie jeszcze instynktu macierzyńskiego
1 Ile rocznie Pani przejeżdża km na rowerze i ile w tym czasie zużywa Pani opon?
Media / Bartosz Wolinski WOLISPHOTO
2 O czym Pani myśli podczas długich sesji treningowych czy to na rowerze stacjonarnym czy też na szosie? Często amatorzy jazdy na rowerze, albo biegacze zwłaszcza ci którzy robią to na bieżniach lub rowerach stacjonarnych mówią, że najgorszy do zniesienia nie jest wysiłek tylko monotonia i nuda podczas treningu. Jak pani sobie z tym radzi?
Media / Bartosz Wolinski WOLISPHOTO
3 Znana jest niechęć kierowców do rowerzystów i odwrotnie. A jaki Pani ma stosunek do rowerzysty, gdy akurat siedzi Pani za kółkiem? Zdarzyło się przekląć takiego pod nosem lub otrąbić?
Media / Bartosz Wolinski WOLISPHOTO
4 A co Pani myśli na temat Lance'a Armstronga? Dla Pani to wspaniały sportowiec, czy wielki oszust? Doping w kolarstwie jest czymś nieodzownym?
Media / Bartosz Wolinski WOLISPHOTO
5 A jakby jeszcze raz miałby Pani wybrać dyscyplinę sportu, ale wyłączając z tego kolarstwo, to jaki byłby wybór? Może są jacyś sportowcy, którym Pani czegoś zazdrości?
Media
6 W poprzednich wyborach prezydenckich poparła Pani kandydaturę Bronisława Komorowskiego. Przed nami rok wyborczy, czy teraz obecny szef naszego państwa również może liczyć na Pani poparcie? MAJA WŁOSZCZOWSKA: Podjęłam decyzję, że nie angażuję się w politykę. Głosuję, ale na temat swoich preferencji nie wypowiadam się publicznie.
Media
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję