Siłaczka! Joanna Łochowska mistrzynią Europy w podnoszeniu ciężarów!
1 Przed wyjazdem do Splitu trener kadry kobiet Antoni Czerniak nie krył, że bardzo liczy na jej dobry start. Łochowska na zgrupowaniach, zarówno w Zakopanem jak i Spale osiągała bardzo dobre wyniki, poprawiała swoje rekordy życiowe. To zapowiadało także dobry start w mistrzostwach Europy, pod warunkiem, że nie będzie problemów zdrowotnych.
PAP/EPA / ANTONIO BAT
2 W Splicie Łochowska prowadziła po rwaniu, w którym osiągnęła w drugim podejściu 86 kg. W trzecim zaatakowała 89 kg, sztanga znalazła się nad głową, ale próba nie została uznana przez sędziów. Druga była Hernandez z takim samym rezultatem, a trzecia Turczynka Bediha Tunadagi - 84 kg.
PAP/EPA / ANTONIO BAT
3 W podrzucie Polka na początek zaliczyła 104 kg i spokojnie czekała na to, co zrobią rywalki. Hernandez w ostatniej próbie zaliczyła podejście do 105 kg i objęła prowadzenie. Ale Łochowska miała jeszcze w zapasie dwie próby. Zadysponowała 106 kg, podejście zaliczyła, czym zapewniła sobie złoty medal i z trzeciej, ostatniej próby zrezygnowała.
PAP/EPA / ANTONIO BAT
4 Zawodniczka z Zielonej Góry zdobyła dla Polski 38. medal w mistrzostwach Europy kobiet, a dziewiąty złoty. W dorobku Polki mają także dziesięć medali srebrnych i dziewiętnaście brązowych. Łochowska, obok złotego medalu w dwuboju, zdobyła także dwa "małe" złote krążki za rwanie i podrzut.
PAP/EPA / ANTONIO BAT
5 Największego pecha miała Tunadagi. W podrzucie spaliła trzy podejścia do 104 i 105 kg i nie została sklasyfikowana w dwuboju. Na "otarcie łez" wręczony jej "mały" brązowy medal za rwanie. W Chorwacji nie wystąpiła w 53 kg żadna z medalistek mistrzostw w 2016 roku w Forde. W Norwegii rezultaty był lepsze niż w Splicie, rok temu triumfatorka Rumunka Cristina Iovu miała w dwuboju 210 kg (90+120).
PAP/EPA / ANTONIO BAT