Bramki: 1:0 Łukasz Trałka (66).

Żółta kartka - Polonia Warszawa: Adrian Mierzejewski, Sebastian Przyrowski.

Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 3 000.

Polonia Warszawa: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar (76. Krystian Feciuch), Piotr Dziewicki, Łukasz Skrzyński, Mariusz Zasada - Daniel Gołębiewski (46. Damian Jaroń), Łukasz Piątek, Łukasz Trałka, Marcelo Sarvas, Adrian Mierzejewski - Milan Nikolić (57. Filip Ivanovski).

Reklama

Polonia Bytom: Wojciech Skaba - Peter Hricko, Adrian Klepczyński, Lukas Killar, David Kotrys - Miroslav Barcik (67. Tomasz Nowak), Szymon Sawala, Marek Bazik (60. Michał Zieliński), Rafał Grzyb, Marcin Radzewicz (70. Piotr Tomasik) - Grzegorz Podstawek.

W poprzedniej kolejce Czarne Koszule zremisowały w derbach z Legią 1:1, co w klubie z Konwiktorskiej przyjęto jako sukces. W drużynie wyraźnie poprawiła się atmosfera, a hiszpański szkoleniowiec postanowił iść za ciosem - nakazał swoim zawodnikom spożywanie wspólnych posiłków w klubowej kawiarni (pełnej koszulek i szalików w barwach Polonii). Wszystko po to, aby piłkarze jeszcze bardziej utożsamiali się z klubem.

Kibice Polonii, którzy liczyli na dobrą grę, w pierwszej połowie mogli być rozczarowani. Podopieczni Bakero - mimo wielkich chęci - nie oddali w tej części gry żadnego celnego strzału, nie stworzyli ani jednej groźnej sytuacji. Goście nie prezentowali się wcale lepiej - z wyjątkiem strzału Rafała Grzyba (w 40. minucie trafił w Sebastiana Przyrowskiego) też nie pokazali nic ciekawego.

Reklama

Mnożyły się błędy i niedokładne podania. Piłka latała chwilami jak kula na stole bilardowym, odbijając się od zawodników jak od ściany. Bakero chodził wzdłuż ławki rezerwowych, pokrzykiwał, zagrzewał piłkarzy oklaskami do walki, ale bez efektów.

Po przerwie goście w dalszym ciągu nie kwapili się do ataków, a warszawianie nie mieli pomysłu na zdobycie gola. Aż do 66. minuty - wówczas po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i zamieszaniu w polu karnym Łukasz Trałka strzałem głową pokonał Wojciecha Skabę.

Gospodarze poszli za ciosem. Już chwilę po bramce wynik mogli podwyższyć Adrian Mierzejewski i Filip Ivanovski. W obu przypadkach lepszy okazał się Skaba. Goście nie byli w stanie skutecznie odpowiedzieć. Mimo niekorzystnego wyniku nie potrafili narzucić swojego stylu. Na dodatek grali bardzo niefrasobliwie w defensywie, choć poloniści żadnego z błędów nie wykorzystali.

Powiedzieli po meczu:

Jurij Szatałow (trener Polonii Bytom): To był bardzo słaby mecz. Na kiepskiej murawie ciężko grało się w piłkę. Dzisiaj praktycznie nie istnieliśmy, nie potrafiliśmy wymienić trzech podań. Samo bieganie to za mało. Nic więcej nie pokazaliśmy. Rywale grali agresywnie, byli również groźni przy stałych fragmentach gry.

Jose Maria Bakero (trener Polonii Warszawa): Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, ponieważ to był mój pierwszy mecz przed własną publicznością. Wygraliśmy z drużyną, która świetnie gra z pierwszej piłki. Dlatego staraliśmy się stosować długie podania, z pominięciem drugiej linii przeciwnika. Jeśli chodzi o uraz Radka Mynara w końcówce meczu, to mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało. Ten zawodnik pauzował wcześniej kilka tygodni. Bardzo zależało mu na występie w piątkowym spotkaniu, dlatego wybiegł na boisko.(PAP)