W pierwszej połowie przewaga należała do gospodarzy, którzy potwierdzili ją dwoma golami Flavio. Po przerwie piłkarze Angoli jeszcze podwyższyli wynik, wykorzystując dwa rzuty karne. Pierwszą z "jedenastek" Gilberto musiał wykonywać dwukrotnie (za pierwszym razem sędzia nie uznał gola).
Wysokie prowadzenie gospodarzy było sporym zaskoczeniem, ponieważ teoretycznie mocniejszym składem dysponuje Mali. W reprezentacji tego kraju wystąpili m.in. Mahamadou Diarra z Realu Madryt i Frederic Kanoute z Sevilli, a jeszcze w trakcie pierwszej połowy na boisku pojawił się Seydou Keita z Barcelony.
I właśnie pomocnik mistrzów Hiszpanii dał sygnał do odrabiania strat, strzelając gola w 79. minucie. Ku zdziwieniu kibiców w Luandzie, drużyna Mali kontynuowała swój festiwal strzelecki.
W 88. minucie piękną bramkę głową zdobył Kanoute, a w ciągu ostatnich kilkudziesięciu sekund do wyrównania doprowadził Mustapha Yatabare. Napastnik drugoligowego francuskiego Clermont Foot dwukrotnie trafił w podobny sposób - mocnymi strzałami z odległości kilku metrów.
Mecz Angoli z Mali poprzedziła minuta ciszy poświęcona pamięci dwóch osób, które zginęły w piątek po ataku terrorystów na autokar wiozący reprezentację Togo.
W niedzielę wieczorem piłkarze tego kraju udali się na lotnisko, aby opuścić Angolę. Wprawdzie kilka godzin wcześniej zawodnicy informowali, że zamierzają wystartować w turnieju, ale przeciwny takiej decyzji okazał się rząd Togo. Ostatecznie reprezentacja Togo wycofała się z turnieju.
Angola - Mali 4:4 (2:0)
Bramki: dla Angoli - Flavio 36, 42, Gilberto 67-karny, Manucho 74-karny; dla Mali - Seydou Keita 79, 90+3, Frederic Kanoute 88, Mustapha Yatabare 90+5.