Co się stało, że tym razem Beenhakker nie dostrzega jakoś talentu i formy wiślaka. Dlaczego i jemu nie dodał skrzydeł? Prześledziliśmy tok rozumowania selekcjonera i próbowaliśmy ustalić jakimi kryteriami się kierował, pomijając skrzydłowego Wisły Kraków podczas nominacji na mecze eliminacyjne z Belgią i Serbią, dlaczego uznał wyższość innych zawodników grających na tej pozycji - Smolarka, Łobodzińskiego, Krzynówka, Kosowskiego?

1. Pozycja Smolarka i Krzynówka, którzy mieli ogromny wpływ na dotychczasowe sukcesy jest niepodważalna i bezdyskusyjna.

2. Kamil Kosowski jest graczem o zupełnie innej charakterystyce od Zieńczuka, bardziej odpowiadającej Holendrowi. Zieńczuk to piłkarz elegancki, techniczny i delikatny, a Kosowski jest waleczny, szybki, spontaniczny. Oraz niezwykle umotywowany, bo akurat w tym momencie czuje się w Wiśle finansowo niedoceniany i szuka nowego pracodawcy. A to u każdego zawodnika zawsze wyzwala dodatkowe siły. Do tego Kosowski ma znacznie większe doświadczenie w reprezentacji.

3. Łobodziński w lidze jest ostatnio słaby, ale Beenhakker przekonał się do niego podczas zgrupowań reprezentacji. W każdym meczu, w którym wystąpił choć kilkanaście minut, potrafił pokazać się z dobrej strony, wnosił sporo ożywienia. Coraz lepiej poinformowany Holender znał też przyczyny słabszej ostatnio gry Łobodzińskiego w lidze i był przekonany, że to nie efekt drastycznej obniżki formy (nie jest żadną tajemnicą, że drużyna z Lubina grała tak, aby pozbyć się trenera Michniewicza). Mając do dyspozycji dwóch zawodników o podobnym doświadczeniu w reprezentacji (8 meczów Zieńczuka, 9 Łobodzińskiego) wybrał po prostu tego, którego bardziej lubi.

4. Analiza wcześniejszych epizodów Zieńczuka w kadrze i występów w Wiśle na arenie międzynarodowej nasunęła Holendrowi wątpliwości, co do jego skuteczności w grze przeciwko silnym rywalom. Nie przekonał go także świetny występ Zieńczuka w "meczu jesieni" przeciwko Legii. Uznał, że zadanie zawodnika Wisły było ułatwione, bo za rywala w walce na skrzydle miał wyjątkowo słabego Radovica.

5. Zieńczuk niczym niczym nie zdołał zachwycić selekcjonera podczas ostatniego zgrupowania reprezentacji i towarzyskiego, przegranego w fatalnym stylu meczu z Węgrami.

6. Jeżeli założymy, że w meczu z Belgami Smolarek zostanie przesunięty ze skrzydła do przodu i potraktowany jako napastnik, teoretycznie powinno się zrobić miejsce dla Zieńczuka. Ale i w takiej sytuacji Beenhakker preferuje inne rozwiązanie. W roli skrzydłowego woli ustawić swojego ulubionego rozgrywającego Łukasza Gargułę.











Reklama