Błaszczykowski pauzował trzy dni, po tym jak doznał urazu w czasie meczu z drugoligowym szwajcarskim FC Schaffhausen.
Teraz jednak wrócił do treningów. Nie ćwiczy jednak z resztą drużyny, a indywidualnie, pod okiem fizjologa Mike'a Lindemana.
Nasz reprezentant miał już serię zabiegów. Lekarz kadry Jerzy Grzywocz zapewnia, że kontuzja nie jest tak groźna, jak mogło się wydawać. Badania wykazały, że nie doszło do zerwania mięśnia dwugłowego lewego uda, a jedynie jego naciągnięcia.
Błaszczykowski może być gotowy już na niedzielny mecz z Danią w Chorzowie.