Nie wiadomo, co trener Polaków miał na myśli, mówiąc "tralala", ale musi być to coś przyjemnego, po Beenhakker zastrzegł, że nie jest pewien, czy po spotkaniu z Niemcami również będzie "tralala". Wszystko zależy od wyniku, jaki padnie w Klagenfurcie dziś wieczorem.
Nasz selekcjoner jednego jest pewien - że przygotował zespół najlepiej jak mógł. Na 100 procent.
"Jeśli ktoś jest przygotowany dziś na 97 procent, to są jeszcze przecież 24 godziny, aby był w szczytowej formie. Zapewniam, że jesteśmy optymalnie przygotowani do turnieju mistrzowskiego" - mówił Beenhakker na wczorajszej konferencji prasowej.
Trener polskiej reprezentacji odniósł się również do ostatnich zmian w 23-osobowej kadrze, spowodowanych kontuzjami bramkarza Tomasza Kuszczaka i pomocnika Jakuba Błaszczykowskiego (zastąpili ich odpowiednio Wojciech Kowalewski i Łukasz Piszczek).
"Urazy obydwu graczy nie będą miały wpływu na przygotowanie mentalne czy fizyczne reprezentacji Polski. Wszystko musi toczyć się dalej, dwóch piłkarzy pożegnaliśmy, ale są dwaj nowi" - stwierdził.
Trenera polskiej kadry nie martwi ciągłe przypominanie o tym, że Polacy nigdy nie wygrali z Niemcami. "Ja też odrobiłem zadanie z historii i wiem, iż niemiecka drużyna nie zanotowała zwycięstwa w mistrzostwach Europy od 1996 roku. Ale jakie to ma znaczenie w związku z niedzielną konfrontacją" - mówił Beenhakker.