Pracownicy zoo nawet przez chwilę nie mieli wątpliwości, jak nazwać malutkie rysie. "Rysie są szybkie, czujne i odważne. Gdy złapią swoją ofiarę, to nie wypuszczą, zupełnie tak jak nasze chłopaki" - uzasadnił nadanie takich imion dyrektor Gamlet Karasjan.
Rysie mogą trafić w ręce Paluczenki i Arszawina, jeśli piłkarze tylko sobie tego zażyczą. Niestety, zabrakło trzeciego rysia, który zostałby nazwany Igor Akinfiejew - na cześć bramkarza reprezentacji Rosji.